Gotowanie na wakacjach? Cóż, raczej ciężka sprawa - ani czasu, ani warunków, ani ochoty. Ale tym razem miałam w pokoju aneks kuchenny (o ile 1 palnik i czajnik można tak nazwać...), więc postanowiłam przyrządzić coś regionalnego i szybkiego. Padło na słodkie placuszki z twarogu, czyli małdrzyki. Oryginalnie placki powinny mieć delikatniejszą strukturę niż moje, ale z racji utrudnionych warunków w postaci patelni, do której ciasto się przyklejało, musiałam dodać więcej mąki, by w ogóle dało się ładnie wszystko usmażyć. W każdym razie efekt smakowy świetny, w sam raz na późno popołudniowy wakacyjny obiad na słodko.
Składniki:
- 500 g twarogu (u mnie półtłusty)
- 2 małe jajka
- łyżka stopionego masła
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 6 łyżek mąki (oryginalnie 3)
Twaróg bardzo drobno rozetrzeć (mając dostęp do maszynki - zmielić), dodać do niego pozostałe składniki, dobrze połączyć, by powstała gęsta masa. Formować łyżką małe okrągłe placki i smażyć je powoli, na rumiano na bardzo dobrze rozgrzanym oleju. Podawać na ciepło, posypane cukrem, ze śmietaną lub jogurtem.
Smacznego!
P.
akurat sasiadka przyniosla twarog!:)
OdpowiedzUsuńMmm jakie puszyste placuszki!
OdpowiedzUsuńJadłem ostatnio coś takiego na festiwalu smaku w Krakowie pycha
OdpowiedzUsuńOjej, ale smakowite! Nie ma bata, niedługo je robię :)
OdpowiedzUsuńMama zawsze mi je robiła jak byłam mała :)
OdpowiedzUsuń