Niebiańsko puszyste, rozpływające się w ustach, o niepowtarzalnym smaku... Dokładnie takie są. I choć jak zawsze ciężko porównywać je ze znanym oryginałem zdecydowanie są warte grzechu... Pianka jest trochę bardziej miękka (ale to jak dla mnie zaleta), czekolada też inna w smaku (i nie rozpada się na "płatki") - ale pamiętajmy, że robiąc samemu pianki nie dodajemy do nich wielu składników, o których byśmy chcieli nie wiedzieć, a które są w oryginałach. I wykonując własnoręcznie mamy wielką satysfakcję...
Dodam jeszcze, że niestety pianki (szczególnie w porównaniu z domowymi Bounty) łatwe do wykonania nie są, obtaczanie ich w czekoladzie po prostu wymaga troszkę zręczności... Jednak pamiętajmy - dla chcącego nic trudnego!
Dodam jeszcze, że niestety pianki (szczególnie w porównaniu z domowymi Bounty) łatwe do wykonania nie są, obtaczanie ich w czekoladzie po prostu wymaga troszkę zręczności... Jednak pamiętajmy - dla chcącego nic trudnego!
Alepejskie mleczko
porcja na około 20 pianek
Składniki:
- 100 g mleczka skondensowanego niesłodzonego, schłodzonego
- 15 g cukru pudru
- 1 opakowanie galaretki (o wybranym smaku, u mnie pomarańczowa)
- 200 g mlecznej czekolady
- 1,5 łyżeczki oleju
Galaretkę rozpuścić w pół szklanki gorącej wody, odstawić do ostudzenia. Mleczko ubić z cukrem pudrem do momentu, aż trzepaczka będzie pozostawiać na pianie wyraźny ślad. Wlać ostudzoną galaretkę do piany, delikatnie, ale dokładnie wymieszać. Całość przelać do naczynia 17 x 17 cm wyłożonego folią spożywczą. Wstawić do lodówki na kilka godzin.
Schłodzoną piankę wyjąć, pokroić, wstawić na 20 minut do zamrażalnika. W międzyczasie rozpuścić czekoladę z olejem w kąpieli wodnej. Schłodzone pianki obtaczać w rozpuszczonej czekoladzie (ja używałam dwóch widelców, można malować pędzelkiem), odkładać na papier do pieczenia. Wstawić do lodówki do stężenia czekolady.
Smacznego!
J.
Oooo...jak cudnie wygląda :D Zrobię z pewnością ^__^
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie i niezwykle smacznie. Teraz tylko kwestia dobrania jakiejś dobrej czekoladki :)
OdpowiedzUsuńmmm... ale kusząco wyglądają.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie są bardzo zgrabne. I na pewno niebiańsko smakują ;)
OdpowiedzUsuńzrobiliśmy wraz z moim mężem alpejskie mleczko i wyszło wyśmienicie :DD najbardziej polecam z galaretką agrestową ale można pomieszać pare smaków i też wychodzi zajebiście
OdpowiedzUsuńPozdwiam
Ania