piątek, 30 marca 2012

Trufle Bounty



Mmmm... chyba odnalazłam trufelki (mini-batoniki?) idealne! Naprawdę smakują jak Bounty! Słodziutki kokos oblany czekoladą.... - proste w wykonaniu i przepyszne. Idealne na imprezę, gdy szukamy przekąsek na dwa gryzy. Albo po prostu do podjadania przy kawie. Boskie, boskie, boskie! Na pewno jeszcze nie raz je zrobię, a i Wam serdecznie polecam! 






Trufle Bounty
od Dorotuś


Składniki:
  • 200 g wiórków kokosowych
  • 100 ml kremówki
  • 70 g cukru pudru
  • 70 g masła
  • 200 g czekolady (u mnie pół na pół mleczna i gorzka)


W naczyniu wymieszać wiórki z cukrem pudrem. W małym garnuszku podgrzać kremówkę i masło, aż masło się rozpuści. Rozpuszczoną miksturę wlać na wiórki, wymieszać.
Z mikstury uformować kulki wielkości orzecha włoskiego. Układać je na papierze do pieczenia, przykryć folią aluminiową, schłodzić przez minimum godzinę.
Rozpuścić czekoladę (w kąpieli wodnej). Każdą kulkę zanurzyć w czekoladzie (można sobie pomóc wykałaczką), wyłożyć na papier, by czekolada stwardniała (trwa to dość długo). Przechowywać w lodówce.

Smacznego!
P.

czwartek, 29 marca 2012

Scones serowo - kukurydziane



Co robi blondynka, gdy brakuje bułeczek na śniadanie? Oczywiście piecze świeże, cieplutkie i pachnące. Najlepiej zawierające warzywa, mocno przyprawione i szybkie do wykonania. Tak, żeby za bardzo nie zgłodnieć, zanim będą gotowe. :) Właśnie takie te są, idealnie pasują do śniadaniowych kanapek, do jajecznicy, choć bez żadnych dodatków też smakują wspaniale! Chyba znowu powrócę do częstszego pieczenia scones.




Scones serowo-kukurydziane
porcja na 12 bułeczek
Składniki:

  • 200 g kukurydzy z puszki
  • 150 g tartego sera żółtego
  • 350 g mąki pszennej
  • 50 g masła
  • 170 ml mleka
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 2 łyżeczki oregano
  • 1 łyżeczka bazylii
  • 1 łyżeczka soli
  • sok z połowy cytryny

Wymieszać ze sobą mąkę, proszek do pieczenia i przyprawy. Dodać masło i połączyć składniki tak, żeby tworzyły grudki. Dodać ser i kukurydzę, wymieszać. Dodać mleko wymieszane z sokiem z cytryny. Wymieszać wszystko, do utworzenia lekko lepiącego ciasta. Przykryć ciasto folią i odstawić do lodówki na 30 minut.
Piekarnik rozgrzać do 220 stopni. Kiedy ciasto będzie chłodne i mniej klejące wyjąć je i wyrobić przez 30 sekund na lekko wysypanym mąką blacie. Podzielić je na 12 części. Z każdej cześci uformować kuleczkę (lub to co nam się uda ;)). Ułożyć kulki na papierze do pieczenia, zachowując 2-3 cm odstępy. Posmarować bułeczki mlekiem. Wstawić do piekarnika i piec 20-25 minut, aż będą złoto-brązowe. Ostudzić lekko i podawać. Studzić najlepiej na kratce. 


Smacznego!
J.

środa, 28 marca 2012

Tarta ze szpinakiem i suszonymi pomidorami







Prezentowałam już moją ukochaną tartę szpinakową, która chyba nigdy mi się nie znudzi. Postanowiłam jednak nieco ją zmodyfikować, przez dodatek suszonych pomidorów (które kocham tak samo jak szpinak, i na których słoiczek wydaję co tydzień pieniądze...). Właściwie miałam nawet nie publikować przepisu, bo naprawdę niewiele różni się od poprzedniego, ale w ostatniej chwili sfotografowałam ostatni kawałeczek. Połączenie okazało się bowiem strzałem w dziesiątkę: cały wypiek został pochłonięty na jeden posiłek przez 3 nie takie znowu tłuściutkie dziewczęta, normalnie przynajmniej 1/4 powinna zostać na później ;p


Tarta ze szpinakiem i suszonymi pomidorami
Składniki na ciasto: 
  • 200 g mąki pszennej
  • 100g masła 
  • żółtko
  • duża szczypta gruboziarnistej soli morskiej
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
Składniki na nadzienie:
  • 300g mrożonego szpinaku
  • 120 g suszonych pomidorów (w oliwie)
  • 1 cebula
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 100 g kremowego serka
  • 2 jajka
  • 4 łyżki kwaśnej śmietany
  • 1/4 łyżeczki pieprzu
  • pół łyżeczki soli morskiej
  • łyżeczka bazylii
  • łyżeczka tymianku
  • łyżeczka estragonu
  • 3 łyżki oliwy (z zalewy pomidorów)

W dużej misce połączyć mąkę z solą. Dodać kawałeczki masła zagnieść  szybko do czasu, aż utworzą się grudki. Dodać żółtko i śmietanę i szybko zagieść kulę ciasta. Przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 h.
Piekarnik nagrzać do 180 st C. Na blacie obsypanym mąką, rozwałkować ciasto na cienki okrąg i wyłożyć nim wysmarowaną masłem  formę do tarty, nakłuć ciasto widelcem w kilku miejscach. Podpiekać około 15 minut (najlepiej pokryć tartę papierem do pieczenia i obciążyć fasolą/grochem).
Cebulkę drobno posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę, oba warzywa podsmażyć z solą na oliwie. Dodać szpinak i razem dusić na wolnym ogniu, aż się całkowicie rozmrozi.  Pomidory posiekać w mniejsze kawałki i dodać do szpinaku, jeszcze chwilkę poddusić. Wmieszać do masy serek a następnie całość zdjąć z ognia. Jajka roztrzepać, dodać śmietankę i przyprawy, dobrze wymieszać i przelać do szpinaku. Na podpieczoną tartę wyłożyć  masę szpinakowo-pomidorową. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 25 minut. Podawać od razu.

Smacznego!
P.


wtorek, 27 marca 2012

Tort chałwowy


Chodź już na naszym blogu pojawiała się tort chałwowy zdecydowałam się go zrobić jeszcze raz. I, choć może to nie będzie skromne, wg mnie ta wersja jest lepsza... Wiśnie sprawiają bowiem, że tort nie jest ani troszkę mdły (co z moich ust jest dla tortu wielkim komplementem, ponieważ rzadko tak stwierdzam ;)), a blaty czekoladowe wspaniale uzupełniają smak... Wszyscy, którzy jedli byli nim zachwyceni. Usłyszałam nawet, że to najsmaczniejszy z moich wszystkich wypieków, co chyba też nie było łatwo do osiągnięcia. Podsumowując, tort wspaniały, aż sama się skusiłam na dokładkę! Zdecydowanie Wam też będzie smakować. :)




Tort chałwowy
na podstawie przepisu z Moich Wypieków
przepis na tortownicę 20 cm


Składniki na biszkopt:
  • 5 jajek (w temperaturze pokojowej)
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1/4 szklanki kakao

Masa chałwowa:
  • 2 jajka, wyszorowane i wyparzone
  • 125 g masła, o temperaturze pokojowej
  • 125 g margaryny, o temperaturze pokojowej
  • 2/3 szklanki drobnego cukru
  • 350 g chałwy (u mnie 200 g kakaowej, 150 g waniliowej) 
  • 1 łyżka mocnej kawy
  • 1 łyżka whisky

Ponadto do przełożenia:
  • 1 szklanka konfitury wiśniowej (z całymi wiśniami)
  • 1 łyżka kakao
Do nasączenia:

  • 75 ml mocnej kawy
  • 75 ml whisky
Do dekoracji:
  • 1 szklanka posiekanych drobno orzechów laskowych lub włoskich, podpieczonych
  • 50 g chałwy, pokruszonej

Przygotować biszkopt: Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać z kakao, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (ja to zrobiłam trzepaczką).

Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarować. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 4 blaty.Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie  wystudzony.

Przygotować masę chałwową: Masło i margarynę utrzeć mikserem na jasną i puszystą masę. Jajka (w całości) wbić do blaszanej niedużej miseczki razem z cukrem. Ubić je na parze. W tym celu przygotować większy garnek z wrzącą wodą, jak do kąpieli wodnej (postawić go na palniku) i lekko podgrzewać przez cały czas, by woda parowała. Na nim postawić miskę z jajkami i cukrem, tak by nie dotykała powierzchni wody. Ubijać białka z cukrem mikserem na wysokich obrotach (przystawką do ubijania białek). Masa jajeczna powinna podwoić objętość, stać się jasna, puszysta i gęściejsza. Odstawić do przestudzenia, najlepiej do miski z zimną wodą.
Tak ubite jajka dodawać niewielkimi porcjami do masła, cały czas ubijając. Pod koniec ubijania dodać kawę i whisky. Dodać chałwę i wymieszać.
Krem przełożyć do naczynia i włożyć do lodówki, by trochę stężał (będzie zbyt rzadki do przekładania tortu).
Masy chałwowej wystarczy na dwukrotne przełożenie tortu i pokrycie wierzchu i boków.

Podgrzać konfiturę wiśniową z 1 łyżką kakao. Wystudzić.
Wymieszać kawę z whisky - do nasączenia.
Wymieszać ze sobą rzeczy na posypkę.

Przygotowanie tortu:
Jeden blat tortu położyć na paterze, nasaczyć 1/4 "likiery kawowego". Na niego wyłożyć 1/3 masy chałwowej. Przykryć drugim blatem i nasączyć. Na niego wyłożyć czekowiśnię, wyrównać. Przykryć trzecim blatem, nasączyć. Na niego wyłożyć kolejną 1/3 masy chałwowej. Przykryć ostatnim blatem biszkoptowym, nasączyć. Wierzch i boki posmarować resztą masy chałwowej. Ozdobić orzechami wymieszanymi z chałwą. Schłodzić przez kilka godzin.



Smacznego!
J.


poniedziałek, 26 marca 2012

Muffiny korzenne z marchewką i kremem



Kolejna wariacja na temat marchewki w wypiekach. Tym razem muffinki nie mają "sufletowej" konsystencji, bo jaj jest mniej niż w poprzednich marchewkowych babeczkach. No i tu o smaku wcale nie decyduje marchew, a przyprawy - muffiny są bowiem bardzo aromatyczne dzięki ogromowi przypraw korzennych. Idealnie smakują wraz z ozdabiającym wierzch kremem, który nieco neutralizuje wyrazisty smak ciasta.

Muffiny korzenne z marchewką i kremem

Składniki:
na 12 sztuk
  • 0,5 szklanki oleju
  • 2 jajka
  • 1 szklanka drobno utartej marchwi
  • 1 szklanka mąki
  • 0,75 szklanki cukru
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody
  • szczypta soli
  • paczuszka przypraw korzennych
krem:

  • sok z  połówki pomarańczy
  • 300 g naturalnego (lub waniliowego) serka homogenizowanego
  • 2/3 szklanki cukru pudru
  • 100 g miękkiego masła

Porządne utrzeć jajka z cukrem aby powstała puszysta masa. Następnie bez pośpiechu dodać olej i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, sodą i solą. Na koniec dodać marchew i przyprawy. Wszystko wymieszać, nakładać ciasto do papilotek.
Piec około 20 minut w temperaturze 190ºC. Ostudzić. Przygotować krem ucierając masło z cukrem i dodając serek i sok z pomarańczy (gdyby było za rzadkie, dodać więcej masła). Krem ostudzić, a następnie ozdobić nim gotowe muffiny. 

Smacznego!
P.
 

sobota, 24 marca 2012

Granola pomarańczowo - kokosowa



Kolejna pyszna granola na naszym blogu. Zdecydowanie najzdrowsza, najmniej dosładzana i wyjątkowa. Wyszła pyszna, choć bardziej sypka i mniej "grudkowata" niż poprzednie, ale to właśnie przez dużo mniejszą ilość cukru i miodu. Lekko tropikalna, jak zawsze pięknie pachnąca i nadająca się wspaniale na śniadanie. Te granole to po prostu uzależniają, aż ciężko się powstrzymać przed pieczeniem kolejnych i kolejnych... I przed podjadaniem ich ze słoika. :)





Granola pomarańczowo-kokosowa
Składniki:

  • 2 szklanki płatków owsianych
  • pół szklanki otrębów
  • pół szklanki siemienia lnianego
  • 1 szklanka migdałów (lub innych orzechów, mogą być rozdrobnione)
  • 1 szklanki wiórków kokosowych
  • 1/3 szklanki świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
  • 1 łyżka starej skórki pomarańczowej
  • 4 łyżki miodu
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 2 łyżeczki aromatu waniliowego
  • 1 szklanka suszonych owoców (żurawiny, rodzynek, mogą być też inne, rozdrobnione)

Piekarnik rozgrzać do 150 stopni. Wymieszać sok, miód, cynamon, aromat i skórkę pomarańczową w rondelku. Podgrzewać na małym ogniu, aż do rozpuszczenia miodu. Odstawić.
W dużej misce wymieszać płatki owsiane, otręby, siemię i migdały. Przelać płynne składniki do suchych (wiórek i owoców nadal nie dodawać). Wymieszać dokładnie, aż wszystkie składniki będą mokre. Wyłożyć na blaszkę do pieczenia wyłożoną papierem, rozłożyć równo. Piec 10-15 minut, wtedy dodać wiórki kokosowe, a granolę poodwracać na drugą stronę. Wstawić i piec kolejne 10 minut. Wyjąć z piekarnika, odstawić do ostygnięcia. Na koniec dodać suszone owoce i przełożyć do szczelnego pojemnika. 


Smacznego!
J.

piątek, 23 marca 2012

Muffiny cytrynowo-kokosowe


Muffinki znów na moim stole :) Tym razem połączenie kwaśnej cytryny i słodkiego kokosa. Ciasto wyszło dość zwarte, cięższe niż zwykle, dzięki czemu by zaspokoić słodyczowy głód wystarczy skusić się na jedną babeczkę. Całość dopełniła czekoladowa polewa, ale równie dobrze sprawdziłby się lukier.

Muffiny cytrynowo-kokosowe

Składniki:
na 12 sztuk
  • 75 g masła
  • 250 g mąki
  • 25 g wiórków kokosowych
  • 0,5 łyżeczki sody
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 75 g cukru
  • skórka i sok z cytryny
  • 200 ml jogurtu naturalnego
  • 1 jajko
  • dodatkowo: 70 g gorzkiej czekolady na polewę

Masło rozpuścić i ostudzić. W jednej misce wymieszać sypkie składniki, a w drugiej sok z cytryny, jogurt, jajko i ostudzone masło. Szybko wymieszać suche składniki z mokrymi.
Piec około 20 minut w temperaturze 190ºC. Ostudzić. Gotowe muffiny maczać w czekoladzie roztopionej w kąpieli wodnej, pozostawić aż polewa stężeje.


Smacznego!
P.
 

środa, 21 marca 2012

Lekkie ciasto z owocami


Za oknem już wiosna, więc czas na bardziej letnie ciasta. Letnie, czyli dla mnie owocowe i lekkie. Takie właśnie jak to - bardzo puszyste, z owocami, takimi na jakie się tylko ma ochotę (u mnie były to truskawki) i zawsze wychodzące. Przysmak idealnie pasujący do słonecznego popołudnia! 


Lekkie ciasto z owocami
przepis z Moich Wypieków
Składniki:
  • 6 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 150 ml oleju
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • owoce: świeże lub zamrożone (dałam około 0,5 kg mrożonych truskawek)
Białka oddzielić od żółtek. Ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając stopniowo cukier, ubijać. Dodać żółtka, po kolei, ubijając. Wlewać olej, dalej ubijając. Mąkę z proszkiem - przesiać, delikatnie wmieszać do ciasta.
Ciasto wlać do formy 30 x 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch wysypać owoce. Piec w temperaturze 170ºC przez około 45 - 60 minut (lub nawet dłużej, do tzw. suchego patyczka). Po wystudzeniu można oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!
J.

poniedziałek, 19 marca 2012

Batoniki bananowo-owsiane



Batoniki owsiane, gonią inne batoniki owsiane na naszym blogu. Ale cóż, jeśli ma się do czegoś słabość i się coś bardzo lubi, to się to często piecze i ciągle wyszukuje nowych przepisów na ów przysmak. Te batoniki są dużo bardziej wilgotne i mięciutkie niż poprzednie, a to dzięki dużej zawartości bananów. Również dzięki nim pięknie pachną i są bardzo aromatyczne... I aż trudno się powstrzymać, by nie zjeść kilku za jednym razem. :)


Batoniki bananowo-owsiane
porcja na 12-16 batoników
Składniki:
  • 1,5 szklanki płatków owsianych
  • 1 szklanka wiórków kokosowych
  • pół łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • pół łyżeczki przyprawy korzennej
  • 1/4 szklanki ziaren sezamu
  • pół szklanki płatków migdałowych
  • 1 szklanka pokrojonych suszonych owoców (u mnie jabłka, gruszki, morele, rodzynki i żurawina)
  • 3 dojrzałe banany, zmiksowane blenderem
  • 1/4 szklanki oleju roślinnego
  • 1 łyżeczka aromatu waniliowego
Piekarnik rozgrzać do 175 stopni. Blaszkę 20x25 cm wyłożyć papierem. W dużej misce wymieszać płatki owsiane, orzechy, sezam i wiórki kokosowe. Dodać cynamon i przyprawę korzenną, wymieszać. Wmieszać suszone owoce (ważne żeby nie tworzyły one grudek). W oddzielnej miseczce wymieszać olej, banany i aromat waniliowy. Przelać mokre składniki do suchych i mieszać, aż wszystkie będą mokre i dobrze połączone.
Przełożyć masę do blaszki, równo rozprowadzić i mocno docisnąć do dna. Piec 20 minut, aż brzegi będą złoto-brązowe. Wyjąć i odstawić do ostygnięcia. Pokroić (jeszcze ciepłe) ciasto na batoniki. Najlepsze są od następnego dnia, kiedy zrobią się bardziej zwarte. Ostudzone batoniki przechowywać w szczelnym pojemniku.


Smacznego!
J. 



niedziela, 18 marca 2012

Tort czekoladowo-bezowy


Jeszcze trochę i torty urodzinowe zaczną wychodzić mi perfekcyjnie. Ten to największy sukces do tej pory, bo wyszedł idealnie, a prawie się do niego nie dotykałam -  tylko wymyślałam i dyktowałam, próbowałam i komentowałam. Przygotowywała zaś głównie moja współlokatorka, jak prezent urodzinowy dla przyjaciółki. Nie próbowałam, bo w przyjęciu nie uczestniczyłam, ale współlokatorka rozpływa się w zachwytach i twierdzi, że to wszystko moja zasługa. Jestem więc dziś wyjątkowo nieskromna i rozpiera mnie duma!  Ciacho to połączenie cieniutkich, kruchutkich blatów bezowych z puszystym, delikatnym kremem czekoladowym, a całość zwieńczona pysznym kremem śmietanowym. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, według mojej współlokatorki był miękki i chrupiący zarazem. Do tego idealnie się kroił. Nie mogę nacieszyć się usłyszanymi zachwytami i trochę mi smutno, że nie próbowałam, więc pewnie z małymi zmianami, ale będzie powtórka!


 


Tort czekoladowo-bezowy

Składniki:
na tortownicę 23 cm


Blaty bezowe: 
  • 4 duże białka 
  • 1 szklanka drobnego cukru
  • 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki soku z cytryny

Masa czekoladowa: 
  • 200 g czekolady (u mnie 150g gorzkiej i 50g mlecznej i takie proporcje wydają mi się idealnie)
  • 50 g masła
  • 2 żółtka i 2 całe jajka
  • 200 ml śmietany kremówki 
  • łyżka cukru waniliowego
Krem śmietanowy:
  • 200 ml śmietany kremówki
  • łyżka cukru waniliowego
  • 50 g białej czekolady

Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej miksując dodać mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny.
Blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować 3 okręgi o średnicy 23 cm (odrysowałam obręcz tortownicy). Masę bezową wyłożyć na narysowane koło, wyrównać (jeśli nie mieszczą nam się 3 blaty, najlepiej ostatni upiec w drugiej turze, ale wtedy i część piany na niego, trzeba ubić tuż przed pieczeniem). Piec około 50 minut w temperaturze 150ºC. Ostudzić. Delikatnie zdjąć z papieru (jeśli nie do końca wyschną, będą się lepić, więc trzeba je podnosić bardzo delikatnie).
Przygotować masę.
W kąpieli wodnej (w misce umieszczonej nad garnkiem z wrzątkiem) rozpuścić na gładką, lśniącą masło i połamaną w kostki czekoladę. Przestudzić. W miseczce ubić (mikserem) żółtka i jajka. Dodać do chłodnej (ale wciąż płynnej) czekolady. Dalej chłodzić. Śmietankę  (uprzednio dobrze schłodzoną) ubić z cukrem na sztywno i delikatnie wmieszać do masy czekoladowej do uzyskania jednolitej konsystencji.
Przygotować warstwę śmietanową - schłodzoną śmietankę ubić na sztywno z cukrem. Białą czekoladę drobno posiekać, pozostawić oddzielnie.Przygotować tort. Na spód tortownicy (bez obręczy) położyć najmniej udany blat bezowy, na niego wylać 1/3 masy czekoladowej. Powtórzyć czynność jeszcze 2 razy (na wierzchni blat można położyć nieco mniej masy czekoladowej, należy ją ładnie wyrównać). Wierzch tortu udekorować masą śmietanową (według uznania - np. wycisnąć krem rękawem cukierniczym dookoła blatu bezowego) i kawałkami białej czekolady. Tort wstawić do zamrażalnika na noc, a w dniu podania przechowywać przez kilka godzin w lodówce, by delikatnie się rozmroził.



Smacznego!
P.
 

sobota, 17 marca 2012

Odrywane drożdżowe ciasto cytrynowe



Troszkę inna i ciekawsza wersja ciasta drożdżowego. Wspaniale nadaje się do podjadania, na przykład przy filmie lub miłej rozmowie. Najprzyjemniej je się je po kolei odrywając palcami kawałki ciasta... Krojone i jedzone widelczykiem nie smakuje tak znakomicie. Po wcześniejszych, zakończonych porażkami próbach zrobienia serowego lukru, zdecydowałam się jeszcze raz zaryzykować zrobienie go. I wyszedł znakomity, smakujący jak zwyczajny lukier, ale trochę mniej słodki i zdecydowanie mniej "zapychający". Poza tym polane nim ciasto nabiera wspaniałej wilgoci i staje się wręcz idealne... Osobiście mocno odradzam pomijanie lukru, choć i bez niego ciasto jest pyszne. :)


Cytrynowe ciasto odrywane
przepis z Leite's Culinaria
Składniki:
  • 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki cukru
  • 1 opakowanie (7g) suszonych drożdży
  • pół łyżeczki soli
  • 1/3 szklanki pełnego mleka
  • 55 g masła
  • 1/4 szklanki wody
  • 1,5 łyżeczki aromatu waniliowego
  • 2 duże jajka, w temperaturze pokojowej
Na nadzienie cytrynowe:
  • pół szklanki cukru
  • 3 łyżki skórki startej z cytryny
  • 1 łyżka skórki startej z pomarańczy
  • 55 g masła
Na lukier serowy:
  • 85 g twarogu mielonego (sernikowego)
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 1 łyżka pełnego mleka
  • 1 łyżka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
Dwie szklanki mąki wymieszać z cukrem, drożdżami i solą w misce miksera. Mleko z masłem mocno podgrzać, aż masło się rozpuści, zdjąć z palnika, dodać wodę i odstawić, aż troszkę przestygnie. Następnie dodać wanilię i wymieszać. Przelać mleko do miski z mąką i wymieszać łopatką. Wyrabiać mikserem wbijając jajka po jednym. Dodać następne 1/2 szklanki mąki i jeszcze chwilkę wyrabiać, aż ciasto będzie miękkie i gładkie (ale ciągle lepiące).
Przełożyć na posypaną mąką stolnicę i wyrabiać kilka minut, podsypując ewentualnie pozostałą mąką - końcowe ciasto powinno być miękkie, gładkie, nieklejące i elastyczne.
Przełożyć do miski wysmarowanej cieniutko oliwą, przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu na 45-60 minut, aż podwoi swoją objętość.
W tym czasie wymieszać cukier ze skórkami cytrusowymi w małej miseczce, rozpuścić masło i wysmarować masłem foremkę keksową 22 x 12cm.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę, rozwałkować na prostokąt o wymiarach 50 x 30cm, posmarować masłem i pokroić na 5 poprzecznych pasów (30 x 10cm). Rozsypać na pierwszym 1,5 łyżki mieszanki cukru ze skórkami, przykryć drugim i tak dalej, kończąc na warstwie cukru. Teraz pokroić ciasto znowu w poprzek na 6 równych pasków (10 x 5cm) i układać je na sztorc w keksówce.  Powinno zostać trochę luźnego miejsca po bokach. Przykryć i zostawić do ponownego wyrośnięcia na około 45 - 60 minut.
Rozgrzać piekarnik do 175ºC, piec około 30-35 minut, aż ciasto ładnie się zrumieni na wierzchu. Przestudzić w formie 10-15 minut, wyjąć i studzić na kratce. 
Aby zrobić lukier zmiksować serek i cukier, na gładką masę. Dalej ubijając, dodać mleko i sok z cytryny. Lukier powinien być kremowy i gładki. Polać nim wierzch ciasta.


Smacznego!
J.

piątek, 16 marca 2012

Jabłkowo-daktylowe batoniki owsiane



Wiosna! Wreszcie widać ją gołym okiem. By w nowy sezon wkroczyć lekkim krokiem nie trzeba rezygnować ze smakołyków, zdecydowanie warto jednak odstawić ciężkie pączki i sięgnąć np. po lekkie a pożywne batoniki na bazie płatków owsianych. To już kolejna odsłona takich wypieków na naszym blogu, pewnie więc niedługo doczekają się własnej zakładki w menu :). W batonikach najlepsze jest to, że przepis jest zbędny. Metoda działania zawsze pozostaje podobna, wystarczy raz spróbować, a potem już samemu tworzyć kolejne wariacje. Tym razem oprócz płatków owsianych użyłam otrębów, a słodki smak ociągnęłam dzięki użyciu daktyli i jabłek. Na początku te małe cudeńka są dość miękkie, ale po nocy w lodówce ich konsystencja staje się prawdziwie "batonikowa". Nic, tylko zabrać ze sobą na długi, wiosenny spacer :)


 


Jabłkowo-daktylowe batoniki owsiane

Składniki:
na 15-20 batoników
  • szklanka płatków owsianych
  • szklanka otrębów (u mnie mieszanka pszennych, owsianych i żytnich)
  • 100 g masa
  • szklanka suszonych daktyli, posiekanych
  • duże jabłko
  • 2 jajka
  • 1/3 szklanki mleka
  • 3 łyżki brązowego cukru
  • 4 łyżki pestek słonecznika 
  • łyżeczka cynamonu
















Masło rozpuścić, wrzucić do niego daktyle i chwilę gotować, mieszając, by nic się nie przypaliło - owoce zaczną się rozpadać i powstanie gęsta, skarmelizowana masa. Jabłko obrać, wydrążyć gniazdo nasienne, posiekać w drobną kostkę. 
Płatki  owsiane zmieszać z otrębami, cukrem i cynamonem. Dodać mleko i lekko roztrzepane jajka. Wymieszać. Dodać daktyle, jabłka i słonecznik. Całą masę dobrze wymieszać, aż wszystkie składniki będą mokre. 
Blaszkę 24x24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć mieszaninę owsianą do blaszki i rozłożyć równo. Docisnąć mocno do dna. 
Piec w 160 stopniach przez 25 minut. Wyjąć i ostudzić. Pokroić na batoniki preferowanej wielkości. Przed podaniem najlepiej schłodzić przez noc w lodówce.


Smacznego!
P.


 

czwartek, 15 marca 2012

Ciasteczka pomarańczowo-sezamowe


Tak jak obiecałam wcześniej, pojawia się kolejny przepis z wykorzystaniem tahini. Tym razem są to zwyczajne, proste ciasteczka. Nadają się na każdą okazję, są szybkie w wykonaniu i smaczniutkie. Chrupiące, pięknie pachnące i, co najważniejsze, pysznie sezamowe.



Ciasteczka pomarańczowo-sezamowe
porcja na 50 ciasteczek
Składniki:
  • 2 szklanki mąki 
  • 5 g proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 szklanka cukru
  • pół łyżeczki mielonego imbiru
  • pół łyżeczki mielonego cynamonu
  • 4 łyżki oleju roślinnego
  • sok wyciśnięty z 1 pomarańczy
  • 2 pełne łyżki jogurtu greckiego
  • 3,5 łyżki pasty tahini
Wymieszać suche składniki, dodać do nich wymieszane mokre składniki i dokładnie połączyć wszystko. Uformować kulę i chłodzić ją w lodówce przez pół godziny.
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Wałkować po kolei kawałki ciasta na placek grubości około 0,5 cm i wycinać ciasteczka. Układać je na papierze do pieczenia w małych odstępach. Piec 8-10 minut i studzić na kratce. 


Smacznego!
J.

środa, 14 marca 2012

Placki marchewkowe


Znów marchewka. Tym razem nie w wypiekach, a w delikatnych placuszkach. Pamiętam ten smak z dzieciństwa, mama robiła czasem racuszki z jabłkami, czasem takie właśnie marchewkowe. Miałam w domu nadmiar marchewek i zaczęłam się bać, że zgniją, więc szybko starłam kilka i zjedliśmy pyszny obiadek.



Placki marchewkowe

Składniki:
na 3 porcje

  • 3 duże marchewki 
  • małe jabłko 
  • 2/3 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
  • 3 łyżki oleju 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 2 jajka
  • opakowanie cukru waniliowego















Marchewki obrać, zetrzeć na dużych oczkach tarki. Jabłko obrać, wydrążyć gniazdo nasienne i zetrzeć do marchwi. Dodać mąkę, olej, jogurt, cukier i lekko roztrzepane jajka. Małe porcje ciasta nakładać na dobrze rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu lub z minimalną ilością, gdyby placki przywierały). Smażyć z obu stron. Podawać np. polane jogurtem lub posypane cukrem pudrem.

Smacznego!
P.


wtorek, 13 marca 2012

Sernik czekoladowy z nutką pomarańczy


Kiedy ktoś powie mi, że chciałby, żebym upiekła sernik to mam wielki problem. Przecież serników są setki, więc jaki może ten ktoś chcieć? Tym razem po długich wypytywaniach stanęło na pieczonym serniku czekoladowym. Zdecydowałam się na taki, który ma smak urozmaicony nutką pomarańczy. I zdecydowanie wyszedł pyszny - pięknie pachnący, nie za suchy, nie za słodki, mocno czekoladowy. Polecam nie tylko miłośnikom czekolady!




Sernik czekoladowy pachnący pomarańczami
przepis z Moich Wypieków
Składniki na spód:
  • 125 g zbożowych ciasteczek korzennych (lub zwykłych ciasteczek bezglutenowych)
  • 40 g zmielonych migdałów
  • 70 g masła, roztopionego
Składniki na masę serową:
  • 500 g twarogu śmietankowego
  • 115 g brązowego cukru
  • 125 g gorzkiej czekolady
  • 2 jaja
  • 125 ml śmietany kremówki
  • otarta skórka z jednej pomarańczy
Ciastka zemleć na piasek blenderem. Dodać migdały i masło. Wyłożyć do foremki o średnicy 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Schłodzić w lodówce.
Wszystkie składniki na masę serową powinny być w temperaturze pokojowej. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić. Ser zmiksować z cukrem na gładko, dodać czekoladę, jaja, kremówkę i skórkę pomarańczową. Dokładnie, lecz niedługo miksować. Masa powinna być gładka i jednolita. Wylać na schłodzony spód.
Piec w 160ºC przez około 1h 15 minut.
Ostudzić, włożyć na kilka godzin do lodówki, udekorować startą czekoladą.

Smacznego!
J.



poniedziałek, 12 marca 2012

Czepałgasz - czeczeńskie placki


Dziś pyszne i ciekawe danie obiadowe prosto z patelni. Popularne placki z nieznanej mi dotąd kuchni czeczeńskiej, na które skrócony przepis dostała moja przyjaciółka uczestnicząc w jakichś warsztatach. Szczątkowe zapiski uzupełniłam po swojemu, więc nie wiem, na ile nasz wytwór przystaje do oryginału, ale ważne, że efekt był bardzo smaczny. I czasu na przygotowanie, i pieniędzy na składniki potrzeba mało, to chyba jeszcze nie raz te placki pochłonę na obiad.




Czepałgasz - czeczeńskie placki twarogowe 

Składniki:
na 3 porcje
  • 450-500 g mąki pszennej,
  • 400 ml kefiru
  • 300 g twarogu
  • jajko
  • szczypiorek 
  • mała cebula
  • pół łyżeczki sody
  • sól i pieprz do smaku 

Mąkę wymieszać z lekko podgrzanym kefirem, dodać sodę. Dobrze wyrobić ciasto. Następnie przygotować farsz: połączyć twarożek, z jajkiem, solą, pieprzem i drobno posiekanym szczypiorkiem i cebulką. Z ciasta uformować kilka okrągłych placków.  Farsz położyć na rozwałkowane placki, boki ciasta zawinąć do środka i zlepić, tak by farsz był ukryty. Placki z farszem znowu rozwałkować. Smażyć z obu stron po kilka minut na patelni z minimalną ilością tłuszczu. Ułożyć na talerzu jeden na drugim i przekroić wierzę na cztery części - jeść trójkąty. Świetnie smakują np. z sosem czosnkowym.

Smacznego!
P.