Odpoczywam. A w miedzy czasie trochę piekę oczywiście. Kolejny wypiek "meczowy", pochłonięty w mgnieniu oka na półfinale. Bałam się, że nie wszystkim zasmakuje, bo jest baaaardzo mocno czekoladowe (fajnie tak otworzyć szafkę kuchenną i gdzieś z tyłu znaleźć 4 zapomniane tabliczki!), na szczęście jednak maliny (moje pierwsze w tym roku <3) idealnie równoważą wytrawność czekolady, dzięki czemu wszyscy (nawet niecierpiacy gorzkiej czekolady D.) docenili ciacho.
na podstawie MoichWypieków
Składniki:
- 200 g gorzkiej czekolady
- 200 g masła
- 1 szklanka mąki tortowej
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 szklanka cukru
- 3 łyżki kakao
- 3 jajka
- 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 300 g malin
Formę (u mnie kwadratowa o boku 22 cm) natłuścić i wysypać bułką tartą bądź kaszą manną. Wlać ciasto. Na wierzchu ułożyć maliny, lekko je wgniatając. Piec ciasto około 50 minut w temperaturze 170°C. Lekko Przestudzić.
Smacznego!
P.
Maliny, czekolada i jestem w niebie :D
OdpowiedzUsuń