Ostatnio jakoś tak trafiam z wypiekami we własny gust - najlepsze ciasteczka, najlepsza tarta, najlepsze bułeczki, a dziś przyszła pora na najlepsze drożdżówki! Baaardzo wyrośnięte, puchate z nadzieniem IDEALNYM! Maliny&biała czekolada - czyż coś może smakować jeszcze lepiej? Z niedowierzaniem pukam się w głowę, gdy przypominam sobie jak jeszcze w gimnazjum uparcie twierdziłam, że nie lubię malin i wielkim łukiem omijałam ciasta i desery z nimi.... A dziś? Malinowy wypiek postrzegam jako idealne pożegnanie lata. Myślę, że drożdżówki zasmakują każdemu i w żadnym domu nie przetrwają zbyt długo.
Drożdżówki z malinami i białą czekoladą
Składniki:
Ciasto:
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- 7 g suchych drożdży
- 3/4 szklanki ciepłego mleka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 jajko (+żółtko do posmarowania drożdżówek)
- 100 g stopionego i ostudzonego masła
Nadzienie:
Wszystkie składniki ciasta drożdżowego połączyć i zagnieść z nich ciasto, dokładnie wyrabiając, aż powstanie nieklejąca się do rąk kula (można podsypać trochę więcej mąki w razie potrzeby). Ostawić ciasto na godzinę do wyrośnięcia.
Przygotować nadzienie. Mleko podgrzewać rozpuszczając w nim czekoladę. Żółtka rozetrzeć z cukrem i dodać do ciepłego mleka, szybko mieszając. Gdy masa będzie gorąca, dodać kisiel i cały czas mieszając doprowadzić do wrzenia i gotować chwilkę, aż krem zgęstnieje.
Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieść, rozwałkować na grubość około centymetra i wyciąć z niego okrągłe drożdżówki o średnicy około 10cm (ja to robiłam miseczką). Na środku każdej drożdżówki odcisnąć zagłębienie (np. dnem szklanki) i wypełnić je kremem z białej czekolady, na wierzchu ułożyć maliny. Odstawić drożdżówki jeszcze na około 20 minut, posmarować brzegi rozmąconym żółtkiem. Piec 25-30 minut w temperaturze 180 stopni.
- 50 g białej czekolady
- 1/2 szklanki mleka
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki kisielu malinowego w proszku (lub budyniu/mąki ziemniaczanej)
- 100g malin
Wszystkie składniki ciasta drożdżowego połączyć i zagnieść z nich ciasto, dokładnie wyrabiając, aż powstanie nieklejąca się do rąk kula (można podsypać trochę więcej mąki w razie potrzeby). Ostawić ciasto na godzinę do wyrośnięcia.
Przygotować nadzienie. Mleko podgrzewać rozpuszczając w nim czekoladę. Żółtka rozetrzeć z cukrem i dodać do ciepłego mleka, szybko mieszając. Gdy masa będzie gorąca, dodać kisiel i cały czas mieszając doprowadzić do wrzenia i gotować chwilkę, aż krem zgęstnieje.
Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieść, rozwałkować na grubość około centymetra i wyciąć z niego okrągłe drożdżówki o średnicy około 10cm (ja to robiłam miseczką). Na środku każdej drożdżówki odcisnąć zagłębienie (np. dnem szklanki) i wypełnić je kremem z białej czekolady, na wierzchu ułożyć maliny. Odstawić drożdżówki jeszcze na około 20 minut, posmarować brzegi rozmąconym żółtkiem. Piec 25-30 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego!