Te ciasteczka to mistrzostwo. Przynajmniej dla mnie i moich rodziców. Bo cenimy gorzką czekoladę zdecydowanie bardziej niż mleczną. A w tych ciachach czekolada przełamana jest świeżą, aromatyczną miętą prosto z ogródka (nikt nie chciał uwierzyć, że to garstka listków daje tak wyraźny posmak, a nie jakiś sztuczny olejek!). Do tego jeszcze idealna konsystencja - miękkie, wręcz puszyste w środku. Pycha! Upiekłam je w nocy (taka ze mnie dziwaczka, że jak nie mogę zasnąć to myślę i myślę, aż wykombinuję, co mogę przyrządzić z aktualnie dostępnych w kuchni składników) tuż przed wyjazdem w góry, dzięki czemu ciasteczka towarzyszyły nam w podróży i podnosiły na duchu na długim szlaku na szczyt.
na podstawie: Sto kolorów kuchni
Składniki:
na około 18 ciastek
na około 18 ciastek
- 220 g mąki
- 1 łyżeczka sody
- 100 g drobnego cukru
- 40g gorzkiego kakao
- garść drobno posiekanej świeżej mięty
- szczypta soli
- jajko
- 80g stopionego masła
- 50g gorzkiej czekolady, posiekanej
W misce połączyć mąkę, sodę, kakao i sól. Przestudzone masło połączyć z jajkiem i cukrem wlać je do składników suchych. Dodać miętę i czekoladę. Zagnieść ciasto aż powstanie miękka, ale zwarta kula.
Z ciasta formować kulki. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczać. Piec w temperaturze 180 stopni przez 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika ostudzić na blasze.
Z ciasta formować kulki. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczać. Piec w temperaturze 180 stopni przez 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika ostudzić na blasze.
Smacznego!
czekolada z miętą doskonałe połączenie
OdpowiedzUsuń