Już przy poprzednich, cytrynowych, muffinach wspominałam, jak charakterystyczne dla grudnia są cytrusy. Ale tak prawdziwie świątecznie zapachniało mi dopiero przy tych uroczych muffinach. Pomarańcze, czekolada, piękny aromat i urzekający wygląd. Zaniosłam je na świąteczną imprezę w mojej studenckiej redakcji i cóż... rozeszły się błyskawicznie. Na szczęście mi także udało się skosztować. I myślę, że za rok powtórka z rozrywki, może tym razem dla rodziny.
Bożonarodzeniowe muffiny pomarańczowe z kawałkami czekoady
Składniki:
- 280g mąki
- 80 g drobno posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody
- sól
- jajko
- 100 cukru
- 80 ml oleju
- 100 ml soku pomarańczowego (świeżo wyciśniętego)
- 200 g jogurtu naturalnego (jeśli jest gęsty to 100 g jogurtu, 100 ml mleka)
- 3 plastry dobrze umytej pomarańczy, ze skórką
- 70 g drobno posikanej czekolady lub pastylek czekoladowych (u mnie gorzka, można dać pół na pół z mleczną)
Jajko roztrzepać, utrzeć z cukrem. Dodać olej, jogurt i sok pomarańczowy. Masę płynną połączyć z sypką tak, by wszystkie składniki były wilgotne. Wmieszać czekoladkę. Nałożyć masę do foremki z papilotkami. Plastry pomarańczy poprzecinać na 4 części, położyć ćwiartkę na wierzchu każdego muffina. Piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni. Wyjąć z piekarnika i odstawić na 5 minut, wyjąć z formy i ostudzić na kratce.
Smacznego!
P.
Mmmm, czekolada i pomarańcze to połączenie doskonałe :D
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentują!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie pieklam pomaranczowych muffinow, musze sprobowac :) Bardzo ladne zdjecia!
OdpowiedzUsuńGenialne połączenie. Istne, świąteczne muffiny!
OdpowiedzUsuńDla mnie to też doskonałe połączenie, zapisuję.
OdpowiedzUsuńbardzo pyszne polaczenie:)
OdpowiedzUsuńPychota!
OdpowiedzUsuńBardzo mi smakowały :)
OdpowiedzUsuń