Ciastka mojego dzieciństwa. Może nie są piękne, może nie są pyszne... ale dla mnie po prostu wyjątkowe! Bo w domu dziadków zawsze można było ich znaleźć całe mnóstwo. Schowane były... w wielkim kartonie, z którego wraz z kuzynostwem dzielnie je wyjadaliśmy. Zawsze zastanawiała mnie nazwa, teraz wiem, że chodzi o dodatek amoniaku, który dawniej w Polsce zastępował proszek do pieczenia czy sodę. W końcu zrobiłam okrągłe posypane cukrem ciasteczka sama. I było warto, bo nie ma to jak smak rodzinnej tradycji!
Amoniaczki
Składniki:
- 500 g mąki
- 100 g margaryny
- 150 g cukru
- opakowanie cukru waniliowego
- 2 jajka
- pół szklanki mleka
- 2 łyżeczki amoniaki
Smacznego!
P.
u mojej babci też zawsze były. w kartonie schowanym za szydełkowym obrusem:) też jeden ze smaków dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne te ciasteczka!:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam okazji ich skosztować, ale zawsze myślę o nich gdy widzę "amoniak" na sklepowej półce:)
OdpowiedzUsuńładne są takie okrąglutkie!
OdpowiedzUsuń