Walentynki tuż tuż, a podobno najlepsze na ten dzień są czekoladowe desery. Proponuję więc fondanty - rozpływające się w ustach babeczki, których czar polega na płynnej czekoladzie wypływającej ze środka po pierwszym kęsie. Ponoć trudno osiągnąć idealny efekt - bo liczą się proporcje, temperatura i czas. Wypróbowałam przepis Jamiego Olivera i wyszło pysznie, baaaardzo czekoladowo i puszyście, ale nie do końca idealnie - bo płynna czekolada owszem była, ale w zdecydowanie za małej ilości. A wszystko przez wielkość formy - robiłam w takiej na muffiny, a więc wyszło 12 babeczek, przepis był na 6 nieco większych fondantów, i pewnie dlatego mimo odpowiedniej temperatury i czasu środek zdążył za bardzo stężeć. Następnym razem skrócę czas pieczenia o przynajmniej 2 minuty, ale przepis podaję oryginalny, na te większe foremki.
Czekoladowe fondanty
przepis Jamiego Olivera
Składniki:
- 100 g masła
- szczypta soli
- 150 g gorzkiej czekolady (min 70% kakao)
- 4 duże jajka
- 125 g cukru
- 2 łyżki mąki pszennej
- skórka otarta z 1 pomarańczy
W drugiej misce ubić mikserem jajka z cukrem na puszystą, jasną masę. Dodać rozpuszczoną czekoladę i dokładnie wymieszać. Dodać przesianą mąkę, skórkę pomarańczową i ponownie przemieszać.
Foremki grubo wysmarować masłem, wyłożyć pergaminem i wylać do nich czekoladową masę. Chłodzić godzinę w lodówce.
Schłodzone fondanty piec 12 minut w temperaturze 180 stopni. Upieczone ciastka odstawić na kilka minut, a następnie delikatnie wyjąć na talerzyki, uważając by nie uszkodzić delikatnej struktury. Podawać z lodami lub śmietanką.
Smacznego!
P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tu możesz zamieścić swój komentarz do naszego posta. Jesteśmy bardzo wdzięczne za wszystkie słowa z Waszej strony! :)