Przyznam szczerze, ze nie znałam tych ciasteczek wcześniej, zanim nie trafiłam na przepis na nie. Jednak później poszperałam troszkę i okazało się, że są one bardzo popularne w Stanach i Kanadzie. Według mnie to wspaniała, pożywna wersja sucharków. Poza tym można ja skomponować według własnych upodobań, na przykład stworzyć żurawinowo-słonecznikową, albo orzechowo-morelową wersję. Ja zrobiłam ze wszystkimi bakaliami po trochu i wyszły przepyszne!
Raincoast crisps
porcja na około 50 ciasteczek
Składniki:
- 1/3 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/3 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 1 szklanka maślanki
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka miodu
- 3/4 szklanki bakalii ( w sumie): łuskanego słonecznika, dyni, sezamu, orzechów laskowych, migdałów, rodzynek, suszonej żurawiny, suszonych moreli pokrojonych
Pieczenie część pierwsza:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Foremkę 20 x 7 cm wysmarować masłem. W dużej misce wymieszać mąkę, sodę i sól. Dodać maślankę, cukier i miód, wymieszać. Dodać wszystkie bakalie. Przełożyć ciasto do formy i piec przez 35 minut. Wyjąć, ostudzić i włożyć na kilka godzin do zamrażarki (ja włożyłam na 6).
Pieczenie część druga:
Kiedy bochenek będzie częściowo zamrożony, pokroić go na cieniutkie plasterki i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez 15 minut w 160 stopniach. Ostudzić i trzymać w szczelnym pojemniku.
Smacznego!
J.
sucharkowe i do chrupania.. i tyle dobrego w sobie mają :-)
OdpowiedzUsuńOch, jaki pyszny przepis, chrupiący! Mniam!
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z nimi, bardzo smakowicie się zapowiadają:)
OdpowiedzUsuńCiekawy manewr z tym mrożeniem. Coś jak biscotti tylko w zupełnie inną stronę :D
OdpowiedzUsuń