Wiecie co jest okrutne w prowadzeniu bloga kulinarnego i byciu alergikiem jednocześnie? Po pierwsze odpadają mi do pieczenia wszystkie ciastka z mąką pszenną, orkiszową, żytnią czy razową... Po drugie wszystkie z czekoladą. Po trzecie wszystkie z orzechami. Tak, mało co zostaje ;) Piec dalej można, ale jak opisać smak ciasta?
Kwestia przeprowadzenia dobrej ankiety smakowej wśród bliskich. Później coś naskrobać można. Ja mogę obiecać, że ciacho wyglądało bardzo pysznie. Efekt wywiadu prezentuję:
Głęboki smak kokosu, a między tym delikatnie przebijający się aromat mleka skondensowanego. Perfekcji smaku dopełnia gorzki, ale jakże kochany przez wszystkich, posmak polewy czekoladowej. Delikatne ciasto cudownie rozpływa się w ustach, pozostawiając niezapomniane smakowe wrażenia i przeżycia...
Ciasto "Kokos i Czekolada"
przepis z Moich Wypieków
porcja na blaszkę 27x 13 cm
Składniki:
- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (około 400 g)
- 2 jajka
- 125 g wiórków kokosowych
- 300 ml mleka
Dodatkowo:
- 100 g czekolady
Wszystkie składniki (poza czekoladą) zmiksować lub po prostu dobrze wymieszać. Masa będzie bardzo rzadka.
Formę keksówkę wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać do niej masę.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 1 godzinę i 20 minut w kąpieli wodnej. Czyli - formę wkładamy do większego naczynia, które wypełniamy wrzącą wodą do 3/4 wysokości ciasta. Można również - jak ja to zrobiłam, półkę niżej w piekarniku postawić naczynie żaroodporne z wrzącą wodą. Warto w trakcie pieczenia przykryć ciasto folią aluminiową, by się nie przypaliło (dopiero po pewnym czasie). Uwaga: ciasto nie rośnie.
Upieczone ciasto przestudzić, schłodzić w lodówce.
Wyjąć, polać roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą gorzką lub mleczną. Ciasto schłodzić w lodówce, by czekolada zastygła. Podawać.
Przechowywać w lodówce.
Formę keksówkę wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać do niej masę.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 1 godzinę i 20 minut w kąpieli wodnej. Czyli - formę wkładamy do większego naczynia, które wypełniamy wrzącą wodą do 3/4 wysokości ciasta. Można również - jak ja to zrobiłam, półkę niżej w piekarniku postawić naczynie żaroodporne z wrzącą wodą. Warto w trakcie pieczenia przykryć ciasto folią aluminiową, by się nie przypaliło (dopiero po pewnym czasie). Uwaga: ciasto nie rośnie.
Upieczone ciasto przestudzić, schłodzić w lodówce.
Wyjąć, polać roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą gorzką lub mleczną. Ciasto schłodzić w lodówce, by czekolada zastygła. Podawać.
Przechowywać w lodówce.
Smacznego!
J.
jak batonik Bounty <3
OdpowiedzUsuńCzy to ciasto jest zwarte, nie rozlatuje się po upieczeniu?
OdpowiedzUsuńTak, jest, jednak należy je dobrze schłodzić.
UsuńJa niestety robiłam je w prezencie, więc zdjęcia musiałam zrobić, zanim było całkiem schłodzone - dlatego na niektórych zdjęciach nie wydaje się mocno zwarte :)
Długo szukałam dobrego cista bezglutenowego :)) ale to jest bardzo ciekawe. Mam nadzieje że obdarowanemu smakowało ciasto:) hehe i właśnie zauważyłam, że podpisujemy się tak samo:D
OdpowiedzUsuńale pyszności :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam inwencję - ja sobie nie wyobrażam, jakby mi tak nagle ograniczyli produkty do wypieków...
OdpowiedzUsuńTyle bezglutenowych inspiracji, że nie wiem od czego zacząć :-).
OdpowiedzUsuń