Moje główne tegoroczne świąteczne pytanie - co piec jak nic nie można jeść? Wszystko z glutenem odpada, kakao odpada, migdały, kokos, po prostu wszystkie orzechy odpadają... Wniosek po moich długich rozważaniach był jeden - i tak w efekcie będę piekła ciasta, których nawet nie skosztuję, ale niech chociaż rodzinka się delektuje. :) Jednak ile można rzeczy dla siebie samej dozwolonych upiec, tyle upiekę - jako pierwsze pierniczki! Pachną i wyglądają jak tradycyjne, są troszkę bardziej kruche i potrzebują tylko kilka dni, by być miękkie. Pychotka, dla kogo jednego? ^^
Bezglutenowe pierniczki
porcja na około 40 pierniczków
Składniki:
- 60 g masła
- 6 łyżek miodu
- 140 g cukru trzcinowego nierafinowanego (Dark Muscovado)
- 2 jajka
- 2 łyżeczki cynamonu mielonego
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- pół łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- pół łyżeczki mielonego kardamonu
- pół łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 100 g mąki ryżowej brązowej
- 150 g mąki ryżowej jasnej
- 100 g mąki jaglanej
- 50 g mąki kukurydzianej
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Podsypując mąką kukurydzianą rozwałkować ciasto na grubość około 5 mm. Wycięte kształty układać na blaszce wyłożonej papierem. Piec 10-12 minut. Kiedy przestygną dekorować lukrem. Przechowywać w szczelnych metalowych lub plastikowych pojemnikach.
Smacznego!
J.
dobrze, że są jeszcze zrowe mąki bez glutenu ;)
OdpowiedzUsuńWiem że to może być bzdurne pytanie ;) ale czy może być mąką ryżowa jasna tylko czy musi być tez brązowa?
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńładna dekoracja :-)