Kolejna słodkość z weekendu majowego. Pyszne, kolorowe babeczki okazały się idealną propozycją dla małej dziewczynki. Z kolei D. początkowo marudził na połączenie masy budyniowej z żelkami, ale ostatecznie chyba się przekonał, bo oboje tak szybko wyjedli wszystko z lodówki, że ja nie zdążyłam się objeść (na szczęście ;p).
Babeczki z żelkami
na 12-15 sztuk (w zależności od wielkości foremek)
Składniki na kruche ciasto:
- 200g mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej (ewentualnie budyniu)
- 120 g masła
- 1 żółtko
- 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
- opakowanie cukru waniliowego
- paczka budyniu śmietankowego
- szklanka mleka
- szklanka śmietanki kremówki (30-36%)
- łyżka cukru (lub 3 łyżki jeśli nie dodajemy bezów)
- kilka bezów (niekoniecznie, ale nadają jeszcze ciekawszy smak
- kolorowe żelki (około szklanki, u mnie misie, truskawki, bananki)
Wszystkie składniki ciasta włożyć do miski i dokładnie wymieszać, aż do uzyskania jednolitej masy (gdyby za bardzo kleiła się do rąk, dodać ciut więcej mąki). Uformować kulę, chłodzić godzinę w lodówce. Foremki do babeczek (lub większe - do tartaletek) wysmarować masłem i wylepić cienko schłodzonymi kawałkami ciasta. Ponakłuwać widelcem. Piec w przez około 15 minut w temperaturze 160st C (dobrze byłoby przykryć każdą babeczkę papierem do pieczenia i obciążyć fasolą, wtedy ciasto się nie podniesie na środku i nie spłynie z boków, ale ja ciągle zapominam taką fasolę kupić...). Upieczone ciastka wyjąć z foremek i wystudzić na kratce.
Przygotować krem. Budyń przygotować z połowy zalecanej na opakowaniu ilości mleka (a więc zagotować pół szklanki mleka, a w drugiej połowie rozprowadzić proszek i wlać do gotującego się mleka, mieszać, gotując jeszcze przez chwilę, do uzyskania gęstej masy). Wystudzić. Śmietankę kremówkę z cukrem ubić mikserem, dodać do schłodzonego budyniu i ponownie zmiksować. Bezy rozkruszyć i wmieszać do masy (od tej pory mieszamy łyżką, nie mikserem) - ja miałam zielone bezy, i mimo że było ich malutko, barwnik okazał się tak silny, że zabarwił cały krem. Żelki posiekać w małą kostkę i także wmieszać do masy, pozostawiając kilka w całości, do udekorowania babeczek.
Wystudzone babeczki wypełnić kremem (najlepiej szprycą do dekorowania, ale ja nie mam, więc użyłam po prostu łyżeczki) i udekorować żelkami.
Przygotować krem. Budyń przygotować z połowy zalecanej na opakowaniu ilości mleka (a więc zagotować pół szklanki mleka, a w drugiej połowie rozprowadzić proszek i wlać do gotującego się mleka, mieszać, gotując jeszcze przez chwilę, do uzyskania gęstej masy). Wystudzić. Śmietankę kremówkę z cukrem ubić mikserem, dodać do schłodzonego budyniu i ponownie zmiksować. Bezy rozkruszyć i wmieszać do masy (od tej pory mieszamy łyżką, nie mikserem) - ja miałam zielone bezy, i mimo że było ich malutko, barwnik okazał się tak silny, że zabarwił cały krem. Żelki posiekać w małą kostkę i także wmieszać do masy, pozostawiając kilka w całości, do udekorowania babeczek.
Wystudzone babeczki wypełnić kremem (najlepiej szprycą do dekorowania, ale ja nie mam, więc użyłam po prostu łyżeczki) i udekorować żelkami.
Smacznego!
P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tu możesz zamieścić swój komentarz do naszego posta. Jesteśmy bardzo wdzięczne za wszystkie słowa z Waszej strony! :)