To moje pierwsze batoniki. Bałam się przygotowywać takie przysmaki, bo myślałam, że mi nie wyjdą... A ostatecznie okazało się tak prosto, że na pewno będzie powtórka. Batoniki powstały bo mama stwierdziła, że ma ochotę na coś takiego i mam pokombinować. A ostatecznie najbardziej zasmakowały tacie - zajadał to kawy tak chętnie, że ja niemal obeszłam się smakiem! A wszystko dlatego, że idealnie łączyły smaki kakaa z czekolady, słodyczy miodu i słonych orzeszków. Ośmielę się też powiedzieć, że to zdrowy przysmak - bo bez białego cukru, mąki, masła... Mniam!
Czekoladowo-orzeszkowe batoniki owsiane
porcja na blaszkę 30x15cm (po pokrojeniu około 12 małych batoników)
Składniki:
- tabliczka gorzkiej czekolady (pewnie można użyć mlecznej, ale według mnie byłyby za słodkie)
- szklanka płatków owsianych (błyskawicznych)
- 3/4 szklanki solonych orzeszków ziemnych (jeśli mamy niesolone - dodać pół łyżeczki soli)
- 3 łyżki miodu
- 4 łyżki oliwy
Orzeszki niezbyt drobno pokruszyć (pozostawiając część w całości - do ozdobienia wierzchu) - najlepiej umieścić je w woreczku i porozbijać tłuczkiem do mięsa.
W garnku o grubym dnie rozgrzać oliwę. Rozpuścić w niej (na wolnym ogniu) pokruszoną na kostki czekoladę. Dodać miód. Dodać płatki owsiane i orzeszki. Zdjąć z ognia, bardzo dobrze wymieszać (jeśli masa jest za gęsta można dodać 2-3 łyżki wody, by lepiej się mieszało).
Gotową masę wyłożyć do płaskiego naczynia (ja użyłam jednorazowej tacki grillowej - potem można ją rozciąć i łatwo wyjąć batoniki). Na wierzchu ułożyć pozostawione orzeszki. Odstawić, by masa przestygła. Następnie wstawić na przynajmniej 2-3h do zamrażalnika.
Utwardzoną masę pokroić na batoniki - wielkość według upodobania. Jeśli nie zjecie wszystkich od razu - przechowywać w lodówce, bo w cieple się rozpływają.
W garnku o grubym dnie rozgrzać oliwę. Rozpuścić w niej (na wolnym ogniu) pokruszoną na kostki czekoladę. Dodać miód. Dodać płatki owsiane i orzeszki. Zdjąć z ognia, bardzo dobrze wymieszać (jeśli masa jest za gęsta można dodać 2-3 łyżki wody, by lepiej się mieszało).
Gotową masę wyłożyć do płaskiego naczynia (ja użyłam jednorazowej tacki grillowej - potem można ją rozciąć i łatwo wyjąć batoniki). Na wierzchu ułożyć pozostawione orzeszki. Odstawić, by masa przestygła. Następnie wstawić na przynajmniej 2-3h do zamrażalnika.
Utwardzoną masę pokroić na batoniki - wielkość według upodobania. Jeśli nie zjecie wszystkich od razu - przechowywać w lodówce, bo w cieple się rozpływają.
Smacznego!
P.
Nigdy sama nie robiłam batoników, ale te wyglądają kusząco. Muszą być pyszne :D
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś batoniki zbożowe, które niestety były klapą. Smaczne, owszem, ale nie trzymały się kupy :)
OdpowiedzUsuńTe na pewno są lepsze, bo widać, że w całości. Słodycz czekolady i miodu, do tego słone orzeszki... Skojarzyło mi się ze Snickersem :D
Składniki bardzo mi sie podobają;) pycha!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na słodką przekąskę:)
OdpowiedzUsuń