Już pisałam, że keksy to moje ukochane bożonarodzeniowe ciasta. Według mnie jest wiele idealnych przepisów na nie - bardziej bakaliowe, bardziej puszyste, cięższe, bardziej słodkie... Sama nie wiem, jaki keks wybrałabym jako najlepszy. Po prostu do prawie każdego mam słabość. Ten zdecydowanie należy do jednych z najlepszych, jakie jadłam. Jest sypki, delikatny, a zarazem idealnie lekko wilgotny i mocno bakaliowy. I nie mogłam mu się oprzeć, jak go zrobiłam. Dlatego, mimo że został upieczony przeze mnie około godziny 22, to o poranku ostały się tylko dwa kawałki, które schowałam, by zjeść na śniadanko. ;)
Keks porcja na blaszkę 20 x 8 cm
Składniki:
- 80 g miękkiego masła
- 100 ml cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 jajka (oddzielnie białka i żółtka)
- 90 g mąki
- łyżeczka aromatu waniliowego
- 1 łyżka wódki
- 200 g bakalii (rodzynki, skórki cytrusowe, suszone owoce itp.)
- +cukier puder do oprószenia
Masło utrzeć z cukrem, aż będzie puszyste i jasne (2-3 minuty). Dalej miksując stopniowo dodawać żółtka. Następnie dodać aromat waniliowy i wódkę, zmiksować. Wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę. Mniej więcej 1/3 piany wymieszać z masą, aby stała się ona lżejsza i luźniejsza. Następnie dodać resztę piany i bakalie. Wszystko delikatnie wymieszać. Masę wyłożyć do blaszki wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Piec przez 30-40 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka). Wyjąć, odczekać około 10 minut i studzić do końca na kratce. Gdy ciasto wystygnie oprószyć je cukrem pudrem.
Smacznego!
J.
uwielbiam keksy, chyba najbardziej ze wszytskich świątecznych ciast. Im 'starsze' tym lepsze, jedzone w 2 dzień świąt ze szklanką ciepłego mleka.... pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJem ostatnio tyle przedświątecznych słodkości, że na taki keks też bym się z pewnością skusiła ;) Pycha.
OdpowiedzUsuń