Kończąc świąteczne, już zeszłoroczne, przepisy prezentuję coś, co jest niezbędne do otrzymania idealnych pierniczków "alpejskich" - glazurę czekoladową. Oczywiście inną niezbędną rzeczą jest lukier, ale otrzymać go potrafi prawie każdy z nas. Ta polewa, jak każda czekoladowa, początkowo jest błyszcząca i dosłownie piękna (żałuję, że wtedy nie znalazłam chwili, aby sfotografować pierniczki). Później, gdy ostygnie, staje się ona matowa, jednak z pewnością nie traci na smaku. Jest pyszna i idealna do polania świątecznych ciasteczek!
Glazura czekoladowa do pierniczków
z przepisu Bajaderki z 'MniamMniam'
Składniki:
- 28 g gorzkiej czekolady
- 3 i 1/4 szklanki cukru pudru
- 2,5 łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżeczki miodu
- 1/3 szklanki wody
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Czekoladę pokruszyć na mniejsze kawałki, rozpuścić w małym rondelku nad parą cały czas mieszając (można też w mikrofali).
Cukier puder przesiać z kakao do dużej miski. Syrop kukurydziany i wodę doprowadzić do wrzenia w małym rondelku, wymieszać i wlać do miski z cukrem - dobrze wymieszać (najlepiej mikserem). Dodać roztopioną czekoladę i ekstrakt z wanilii, ciągle mieszając, aż masa będzie gładka i lśniąca. Skorygować konsystencję kroplami gorącej wody w razie potrzeby, dobrze miksując za każdym razem. Ozdobić pierniczki (ja nabijam delikatanie pierniczek od spodu na wykałaczkę, następnie maczam w glazurze).
Glazura dość szybko krzepnie, można ją trzymać w naczyniu z gorącą wodą w czasie nakładania na pierniczki. Gdyby zastygła całkowicie, można ją podgrzać i dodać kilka kropel gorącej wody, wymieszać do gładkości.
Smacznego!
J.
wolę taką błyszcząca, ale ta jest też dobra:)
OdpowiedzUsuńjak napisałam, ona początkowo jest błyszcząca tylko z czasem matowieje :)
OdpowiedzUsuńi znowu zatęskniłam za pierniczkami!
OdpowiedzUsuń