Zaczęło się. Ten najokropniejszy dla studenta czas zaliczeń i egzaminów. Nie śpię po nocach, a mój piekarnik płacze już z tęsknoty. Ale dziś przerwa. Jest weekend, jest pięknie, pora na oddech. No więc szukałam deseru idealnego dla poprawienia nastroju dwóm zmęczonym studentkom. Na co dzień nie jestem fanką czekolady, ale w tej sytuacji to właśnie deser na niej oparty pasował jak ulał. Przepis świeżutki, bo dopiero co zamieszczony na blogu Przepisoteka. Zrobiłam natychmiast i natychmiast został pożarty. Wypada tabliczka czekolady na głowę, więc nie wiem, jak dałam radę - takie rzeczy w moim przypadku to tylko w sesji!
Mus z białej i mlecznej czekolady
Składniki:
na 2 porcje (lub 4 małe)
- 3 jajka
- łyżka brązowego cukru
- 100g białej czekolady
- 100g mlecznej czekolada
- bita śmietana na wierzch
Smacznego!
P.
takie musy potrafią poprawić humor studentowi.
OdpowiedzUsuńtak, my też w taki sposób staramy się przetrwać sesję... Sesja to w sumie smutny czas samotnych piekarników:(
OdpowiedzUsuńkuszący :)
OdpowiedzUsuńMmm takie połączenie to niebo w gębie!
OdpowiedzUsuńTo dopiero słodycz! :)
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem trafiłam na Twojego bloga. Przeglądam, przeglądam, a tu mój mus. Smakował?
OdpowiedzUsuń