W sumie zastanawiałam się czy wstawiać przepis na tahini jako oddzielny post, ale w końcu stwierdziłam, że tak będzie łatwiej go znaleźć, jak będę chciała zrobić kolejne chałwowo-sezamowo-smakujące ciasteczka. Pasta sama w sobie do jedzenia się nie nadaje, ale smak ciastek doepłnia perfekcyjnie!
Tahini
przepis znaleziony u Dorotki
porcja na około 1,5 szklanki
Składniki:
- 2 szklanki ziaren sezamu
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
Sezam wysypać na suchą dużą blaszkę i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 200ºC na około 10 minut. W trakcie można sezam zamieszać. Powinien się lekko zarumienić, nie może zbrązowieć ani się przypalić. Wyjąć, odstawić do ostudzenia (sezam można również uprażyć na suchej patelni).
Po tym czasie sezam zmiksować z olejem za pomocą malaksera lub blendera na gładką masę (zajmie to kilkanaście minut). W masie nie powinno być widocznych ziaren sezamu.
Tahini można przechowywać w zakręconym słoiku, w lodówce, do 2 miesięcy.
Smacznego!
O, domowego tahini jeszcze nie robiłam. A spróbuję :)
OdpowiedzUsuń