Mmmm... chyba odnalazłam trufelki (mini-batoniki?) idealne! Naprawdę smakują jak Bounty! Słodziutki kokos oblany czekoladą.... - proste w wykonaniu i przepyszne. Idealne na imprezę, gdy szukamy przekąsek na dwa gryzy. Albo po prostu do podjadania przy kawie. Boskie, boskie, boskie! Na pewno jeszcze nie raz je zrobię, a i Wam serdecznie polecam!
Trufle Bounty
- 200 g wiórków kokosowych
- 100 ml kremówki
- 70 g cukru pudru
- 70 g masła
- 200 g czekolady (u mnie pół na pół mleczna i gorzka)
W naczyniu wymieszać wiórki z cukrem pudrem. W małym garnuszku podgrzać kremówkę i masło, aż masło się rozpuści. Rozpuszczoną miksturę wlać na wiórki, wymieszać.
Z mikstury uformować kulki wielkości orzecha włoskiego. Układać je na papierze do pieczenia, przykryć folią aluminiową, schłodzić przez minimum godzinę.
Rozpuścić czekoladę (w kąpieli wodnej). Każdą kulkę zanurzyć w czekoladzie (można sobie pomóc wykałaczką), wyłożyć na papier, by czekolada stwardniała (trwa to dość długo). Przechowywać w lodówce.
Rozpuścić czekoladę (w kąpieli wodnej). Każdą kulkę zanurzyć w czekoladzie (można sobie pomóc wykałaczką), wyłożyć na papier, by czekolada stwardniała (trwa to dość długo). Przechowywać w lodówce.
ja wiórków kokosowych nie znoszę, ale zrobię kiedyś mężowi, który uwielbia :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie specjały z kokosem, a Bounty to zawsze był mój ulubiony baton :D.
OdpowiedzUsuńCzekolada i kokos to połączenie idealne :)
OdpowiedzUsuń