Pyszne biszkopty z galaretką oblane słodką czekoladą... Któż nie kojarzy takich ciastek? Wspaniała kompozycja - suchość ciasta idealnie współgra z wilgocią owocowej galaretki i delikatnością polewy. Ale po co mam opisywać ich smak, jeśli każdy z nas jadł takie ciasteczka już dziesiątki razy?
U mnie podczas pieczenia wystąpił jeden problem - nie miałam rękawa cukierniczego, więc ciężko wykładało mi się biszkopty. Niestety wyszły troszkę nieforemne... Poza tym trzeba pamiętać, że jeśli ciasto jest dobrze zrobione to biszkopty nie rozpłyną się podczas pieczenia i zachowają dokładnie taki kształt, jaki nadamy im przed włożeniem do piekarnika. Potem już z górki, aż do momentu kiedy natrafi się na drugie (największe) utrudnienie - gdy są gotowe trzeba się powstrzymać, by nie zjeść wszystkich i zachować choć część dla innych. A to już takie łatwe nie jest...
Domowe delicje
porcja na około 40 sztuk
przepis od Dorotki
Składniki:
Na biszkopt:
- 3 jajka (białka i żółtka osobno)
- 80 g drobnego cukru lub cukru pudru
- 75 g mąki pszennej, przesianej
Galaretka:
- 1 wiśniowa galaretka (na 500 ml wody), rozpuszczona w 1,5 szklanki wody (o pół szklanki mniej niż nakazuje opakowanie)
Glazura czekoladowa:
- 200 g czekolady, dowolnej
- 1,5 łyżki oleju rzepakowego
Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Powoli i stopniowo dodawać cukier i miksować. Dodać żółtka i zmiksować. Wsypać powoli mąkę i delikatnie wymieszać.
Ciasto nałożyć do rękawa cukierniczego z grubą okrągłą nasadką i wykładać na blachę nieduże krążki, pozostawiając odstępy między ciastkami.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 10 minut, aż będą lekko złote. Należy piec obie blachy na jeden raz. Wystudzić na kratce.
Galaretkę rozpuścić w 1,5 szklanki wody. Formę (o wymiarach mniej więcej 32 x 27 cm) wyłożyć folią aluminiową, wylać do niej galaretkę (powinna mieć wysokość w formie od 3 do 5 mm). Wstawić do lodówki do stężenia.
Po tym czasie galaretkę wyjąć z formy. Za pomocą małej okrągłej foremki (u mnie zakrętka od butelki) wycinać w niej kółka trochę mniejsze niż średnica ciastek i układać ją od strony niewypukłej na biszkoptach.
Tak przygotowane ciastka włożyć do lodówki na pół godziny.
Czekoladę razem z olejem umieścić w kąpieli wodnej i roztopić. Zdjąć z palnika, pozostawić na 15 minut, by przestygła.
Po tym czasie wyjąć ciasteczka z lodówki. Trzymając za biszkopt, każde ciasteczko obrócić galaretka do dołu, następnie szybkim i pewnym ruchem ręki zanurzyć w czekoladzie. Odczekać chwilę, by nadmiar czekolady spłynął, odłożyć na kratkę. Tak samo postąpić z resztą ciastek. Ciastka pozostawić przez 15 minut w temperaturze pokojowej, następnie schłodzić w lodówce przez 2 godziny.
Smacznego!
J.
ciastek nie jadam, tych z mąką, ale delicje pierwsza klasa i te piórka pawia....:))))
OdpowiedzUsuńwoow, ale piękne wyszły!
OdpowiedzUsuńcierpliwosci zazdroszcze przy robieniu tych ciasteczek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają, muszą być bardzo smaczne. :)
OdpowiedzUsuńJUTRO JE ZROBIE :D
OdpowiedzUsuń