Chyba najbardziej urocze z tegorocznych pierniczków - kolorowe i uśmiechnięte zimowe bałwanki. W sumie zupełnie nie są one pierniczkami, tylko po prostu świątecznymi ciasteczkami, ale mają przepyszny cytrynowy posmak, który bardzo kojarzy mi się z zimą... Bardzo łatwe w wykonaniu, a do tego praca nad nimi to wspaniała zabawa. Idealnie też nadają się na małe świąteczne upominki!
Cytrynowe bałwanki
porcja na około 40 ciastek
porcja na około 40 ciastek
Składniki:
- 290 g masła, zimnego
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 duże jajko
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 łyżeczki aromatu cytrynowego
- 0,5 łyżeczki aromatu pomarańczowego
- skórka otarta z 1 cytryny
- szczypta soli
- 2 białka
- 300 g cukru pudru
- 4-5 kropli soku z cytryny
- barwnik czerwony i zielony
- 30 g czekolady mlecznej
- drażetki czekoladowe
Wszystkie
składniki wrzucić do malaksera i zmiksować, aż ciasto będzie tworzyło
gładką kulę. Można również wszystkie składniki umieścić w misie,
posiekać szybko nożem, krótko wyrobić, do połączenia. Ciasto owinąć
folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.
Po
schłodzeniu ciasto rozwałkować na grubość około 3 mm, podsypując
delikatnie mąką. Wykrawać okrągłe kształty. Układać na papierze do
pieczenia lub macie teflonowej, zachowując nieduże odstępy.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut, do lekkiego zezłocenia. Wystudzić na kratce.
Upieczone ciasteczka udekorować. Przygotować lukier: białka
oddzielić od żółtek. Przed samym
ubijaniem przecedzić białko przez drobne sitko, np. od herbaty.
W misie miksera umieścić cukier puder, białka i sok z cytryny. Ucierać przez 10 - 20 minut na najniższych obrotach miksera przy użyciu końcówki mieszającej w kształcie litery 'K'. Nie wolno ubijać zbyt szybko - spowoduje to napowietrzenie cukru i utworzą się pęcherzyki powietrza, które powodują pękanie lukru. W gotowym lukrze nie powinno być najmniejszych grudek. Gotowy lukier nie spływa ze szpatułki, ale delikatnie się na niej zagina. Jest to podstawowy przepis do lukrowania dużych, płaskich powierzchni na ciasteczkach, dobrze się rozprowadza.
Z papieru do pieczenia zrobić tutkę, odciąć końcówkę, wypełnić lukrem królewskim i dekorować ciasteczka. Ja do dekoracji używam jednorazowych rękawów cukierniczych i tylek.
Do mniejszej porcji lukru dodać odrobinę barwnika spożywczego - tyle by miał on odpowiedni kolor (w razie potrzeby - rozrzedzenia lukru dodać łyżeczkę cukru pudru), wymieszać dokładne łyżką. Dekorować, na wierzchu układać drażetki czekoladowe.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, przy pomocy rękawa cukierniczego jak powyżej narysować uśmiechy i oczka.
Smacznego
J.
W misie miksera umieścić cukier puder, białka i sok z cytryny. Ucierać przez 10 - 20 minut na najniższych obrotach miksera przy użyciu końcówki mieszającej w kształcie litery 'K'. Nie wolno ubijać zbyt szybko - spowoduje to napowietrzenie cukru i utworzą się pęcherzyki powietrza, które powodują pękanie lukru. W gotowym lukrze nie powinno być najmniejszych grudek. Gotowy lukier nie spływa ze szpatułki, ale delikatnie się na niej zagina. Jest to podstawowy przepis do lukrowania dużych, płaskich powierzchni na ciasteczkach, dobrze się rozprowadza.
Z papieru do pieczenia zrobić tutkę, odciąć końcówkę, wypełnić lukrem królewskim i dekorować ciasteczka. Ja do dekoracji używam jednorazowych rękawów cukierniczych i tylek.
Do mniejszej porcji lukru dodać odrobinę barwnika spożywczego - tyle by miał on odpowiedni kolor (w razie potrzeby - rozrzedzenia lukru dodać łyżeczkę cukru pudru), wymieszać dokładne łyżką. Dekorować, na wierzchu układać drażetki czekoladowe.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, przy pomocy rękawa cukierniczego jak powyżej narysować uśmiechy i oczka.
Smacznego
J.
jakie cudne ciasteczkowe bałwanki! :-)
OdpowiedzUsuńSuper te ciasteczka!:)
OdpowiedzUsuńJakie urocze! Jak dla mnie to cudna ozdoba choinkowa :))
OdpowiedzUsuńŚliczne ciasteczka. Lukrowanie jest bardzo przyjemne, zwłaszcza, jak cos z tego wychodzi.
OdpowiedzUsuń