Robienie czekoladek i batoników to coś, co po prostu kocham... Pozwala odpocząć, zrelaksować się i stworzyć coś pysznego. Jednak muszę przyznać, że zrobienie nastu batoników, których nie mogę jeść jest już chyba pewnego rodzaju znęcaniem się nad samym sobą ;) Na szczęście, zanim dostałam uczulenia na nie, zjadłam jednego i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że są GENIALNE! Tak pyszne, że aż ciężko to opisać... Czekoladowe, z pysznym, słodkim i lekko wilgotnym nadzieniem, wszystko zachowane i idealnych proporcjach... Zdecydowanie jeden z moich ulubionych domowych smakołyków!
Polecam ten jak i poprzedni przepis na bounty!
Domowe Bounty
porcja na 18 batoników
Składniki:
- 200 g wiórek kokosowych
- 165 ml mleczka kokosowego
- 100 g białej czekolady
- 200 g gorzkiej czekolady
- 200 g mlecznej czekolady
Mleczko kokosowe zagotować w rondelku do wrzenia. Zdjąć z palnika, dodać pokruszoną białą czekoladę i wymieszać energicznie, aż do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Wsypać wiórki i dokładnie połączyć wszystkie składniki. Gotową masę przelać do blaszki 20x20 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównać powierzchnię i odstawić w suche, chłodne miejsca na minimum 12 godzin (na noc). Pokroić na równe batoniki. Wstawić blaszkę z masą na godzinę do zamrażalnika (wtedy łatwiej będzie nam obtaczać w czekoladzie). Gorzką i mleczną czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Najlepiej podzielić czekoladę na dwie 200 g części - po 100 g (tabliczce każdej), bo podczas obtaczania bywa, że kokos się ukruszy i w czekoladzie powstają grudki, co uniemożliwia dokładne obtaczanie.
Za pomocą dwóch widelców obtaczać schłodzone batoniki dokładnie w czekoladzie, wyjąć, poczekać aż nadmiar czekolady ścieknie i układać batonik na papierze do pieczenia.
Za pomocą dwóch widelców obtaczać schłodzone batoniki dokładnie w czekoladzie, wyjąć, poczekać aż nadmiar czekolady ścieknie i układać batonik na papierze do pieczenia.
Odstawić na kilka godzin, aż czekolada całkiem stężeje.
Przechowywać do 5 dni w szczelnym pojemniku. Można również przechowywać w lodówce, ale wtedy szybciej wyschną.
Smacznego!
J.
Pycha.I tak pięknie wyglądają.
OdpowiedzUsuńpyszności!
OdpowiedzUsuńLepsze jak oryginał :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak oryginał, mniam:D
OdpowiedzUsuńWyglądają OBŁĘDNIE! Aż nie można oderwać wzroku :)
OdpowiedzUsuńa co Cie uczuliło?
OdpowiedzUsuńanonim
Domowe bounty - kocham! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuń