Na sam koniec naszych karnawałowych wypieków prezentujemy to, co uznałyśmy za zdecydowanie najsmaczniejsze. Malutkie pączusie, niezwykle delikatne dzięki dodatkowi ricotty. Serowe, ale w zupełnie inny sposób niż tradycyjne oponki. Wyglądają jak małe pączki, ale z tymi tradycyjnymi łączy je tak naprawdę wyłącznie smażenie w głębokim tłuszczu. Wręcz rozpływające się w ustach. A że są takie małe - wręcz na jeden kęs - sięga się raz po raz po kolejne i nic dziwnego, że znikają w błyskawicznym tempie.
Baci di ricotta
przepis Nigelli z "Feast"
Składniki:
- 200 g serka ricotta
- 2 jajka
- 75 g mąki
- 1½ łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- pół łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka cukru pudru
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
Ponadto:
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Serek ricotta i jajka ubić mikserem na gładką masę. Dodać mąkę, proszek do pieczenia, sól, cynamon, cukier i wanilię. Ubić wszystko mikserem.
Do płytkiego garnuszka lub patelni wlać 2 - 3 cm oleju. Rozgrzać. Łyżeczką wykładać na rozgrzany tłuszcz. Smażyć z obu stron jak pączki (w średniej temperaturze, by zdążyły dojść w środku). Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
J.& P.
Chcę chociaż jednego! Pyszne muszą być :)
OdpowiedzUsuńPycha! Wyglądają delikatnie i słodko :)
OdpowiedzUsuńPyszne są! Tez je robiłam:)
OdpowiedzUsuńFajnie u Ciebie wyglądają.
Pozdrowienia:)