Jeszcze trochę i torty urodzinowe zaczną wychodzić mi perfekcyjnie. Ten to największy sukces do tej pory, bo wyszedł idealnie, a prawie się do niego nie dotykałam - tylko wymyślałam i dyktowałam, próbowałam i komentowałam. Przygotowywała zaś głównie moja współlokatorka, jak prezent urodzinowy dla przyjaciółki. Nie próbowałam, bo w przyjęciu nie uczestniczyłam, ale współlokatorka rozpływa się w zachwytach i twierdzi, że to wszystko moja zasługa. Jestem więc dziś wyjątkowo nieskromna i rozpiera mnie duma! Ciacho to połączenie cieniutkich, kruchutkich blatów bezowych z puszystym, delikatnym kremem czekoladowym, a całość zwieńczona pysznym kremem śmietanowym. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, według mojej współlokatorki był miękki i chrupiący zarazem. Do tego idealnie się kroił. Nie mogę nacieszyć się usłyszanymi zachwytami i trochę mi smutno, że nie próbowałam, więc pewnie z małymi zmianami, ale będzie powtórka!
Tort czekoladowo-bezowy
Składniki:
na tortownicę 23 cm
Blaty bezowe:
Blaty bezowe:
- 4 duże białka
- 1 szklanka drobnego cukru
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki soku z cytryny
Masa czekoladowa:
- 200 g czekolady (u mnie 150g gorzkiej i 50g mlecznej i takie proporcje wydają mi się idealnie)
- 50 g masła
- 2 żółtka i 2 całe jajka
- 200 ml śmietany kremówki
- łyżka cukru waniliowego
- 200 ml śmietany kremówki
- łyżka cukru waniliowego
- 50 g białej czekolady
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej miksując dodać mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny.
Blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować 3 okręgi o średnicy 23 cm (odrysowałam obręcz tortownicy). Masę bezową wyłożyć na narysowane koło, wyrównać (jeśli nie mieszczą nam się 3 blaty, najlepiej ostatni upiec w drugiej turze, ale wtedy i część piany na niego, trzeba ubić tuż przed pieczeniem). Piec około 50 minut w temperaturze 150ºC. Ostudzić. Delikatnie zdjąć z papieru (jeśli nie do końca wyschną, będą się lepić, więc trzeba je podnosić bardzo delikatnie).
Przygotować masę.
W kąpieli wodnej (w misce umieszczonej nad garnkiem z wrzątkiem) rozpuścić na gładką, lśniącą masło i połamaną w kostki czekoladę. Przestudzić. W miseczce ubić (mikserem) żółtka i jajka. Dodać do chłodnej (ale wciąż płynnej) czekolady. Dalej chłodzić. Śmietankę (uprzednio dobrze schłodzoną) ubić z cukrem na sztywno i delikatnie wmieszać do masy czekoladowej do uzyskania jednolitej konsystencji.
Przygotować warstwę śmietanową - schłodzoną śmietankę ubić na sztywno z cukrem. Białą czekoladę drobno posiekać, pozostawić oddzielnie.Przygotować tort. Na spód tortownicy (bez obręczy) położyć najmniej udany blat bezowy, na niego wylać 1/3 masy czekoladowej. Powtórzyć czynność jeszcze 2 razy (na wierzchni blat można położyć nieco mniej masy czekoladowej, należy ją ładnie wyrównać). Wierzch tortu udekorować masą śmietanową (według uznania - np. wycisnąć krem rękawem cukierniczym dookoła blatu bezowego) i kawałkami białej czekolady. Tort wstawić do zamrażalnika na noc, a w dniu podania przechowywać przez kilka godzin w lodówce, by delikatnie się rozmroził.
Smacznego!
Uroczy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie,
szana-banana,
www.gastronomygo.blogspot.com
wstawiłas czy ktos cie wyreczył http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/3080990,3,9,131045,Tort-czekoladowobezowy.html
OdpowiedzUsuń@ emilia
OdpowiedzUsuńto ja wstawiałam - bo fajny konkurs, a i żeby więcej osób zobaczyło :) ale faktycznie można uznać, ze to ktoś skopiował, więc dziękuję za troskę!