Ciężkie czasy nastały dla studentów, czyli sesja. Widać to po naszym blogu. Chyba jeszcze nie było okresu, żebyśmy tak rzadko wstawiały posty. Jednak jeszcze jakiś miesiąc i zaczniemy nadrabiać zaległości pysznymi wakacyjnymi przepisami. Obiecuję. W międzyczasie postaram się powstawiać jeszcze zaległe przepisy. ;) Chociaż dzisiaj nie jest za ciepło, to już w najbliższych dniach ma wrócić słońce i piękna pogoda. Zatem razem z nimi do łask wrócą niezastąpione serniki na zimno. Przedstawiam więc propozycję chyba najprostszego i najbardziej znanego sernika na zimno. Pewnie wszyscy z Was już kiedyś taki robili, więc zapraszam do przypomnienia sobie jego smaku lub przetestowania go po raz pierwszy. :)
Sernik na zimno
na tortownicę 23 cm
Składniki:
- 4 galaretki owocowe w proszku (żółta, zielona i czerwona, czyli np. cytrynowa, kiwi i truskawkowa + jedna wybrana)
- 3 serki homogenizowane waniliowe
- owoce do ułożenia na wierzch: ananasy z puszki, banany, truskawki lub inne
- paczka okrągłych biszkoptów (bezglutenowych)
- 3 łyżki kakao
Kakao rozpuścić w małej ilości ciepłej wody, aby miało konsystencję śmietany. Namoczyć w nim biszkopty i wyłożyć nimi spód tortownicy. Trzy kolorowe galaretki rozpuścić w pół szklanki gorącej wody (w oddzielnych miseczkach). Odstawić do ostudzenia na kilka minut. Wymieszać z serkami. Poczekać, aż masy zaczną tężeć. Lekko tężejące masy serowe wylewać po kolei do tortownicy (ja zazwyczaj po wylaniu jednej wstawiam ją na 5-10 minut do lodówki i wylewam potem następną, ale to zależy jak mocno tężejące masy mamy, ważne by utworzyły warstwy, a nie się wymieszały). Po przelaniu mas serowych wstawić ciasto do lodówki na pół godziny. W międzyczasie rozpuścić czwartą galaretkę w pół litra gorącej wody. Wyjąć ciasto z lodówki, na wierzchu poukładać owoce. Zalać ostatnią galaretką. Wstawić do lodówki, aż galaretka stężeje.
Smacznego!
J.
wersji z bananami jeszcze nie jadlam,ale wyglada pysznie!!!!
OdpowiedzUsuńsesja jest ohydna. ciasto jest super :-)
OdpowiedzUsuń